Aiguilles d'Arves, Alps

Aiguilles d'Arves, Alps
Copyright: Karol Nienartowicz

wtorek, 31 grudnia 2013

Górskie podsumowanie roku 2013

Rok 2013 był dziesiątym z kolei odkąd fotografuję w górach. Dziś, z okazji jego ostatniego dnia zamieszczam małe podsumowanie mojej górskiej działalności.

Rok bez oglądania Matterhornu rokiem straconym!

Ogólnie:

52 wypady w góry. Pierwszy 15 stycznia, ostatni 26 grudnia - oba w Karkonosze.
575 km. A więc średnio 11 km na jedną wycieczkę.
28.010 m. Suma podejść podczas tych 52 wypadów. Średnio 538 m na każdy trip.
6 noclegów w schroniskach: Odrodzeniu, Andrzejówce, Jagodnej, Strzesze Akademickiej.
20 noclegów w namiocie: w Czarnohorze, Górach Bihor, Małej Fatrze, Grampianach, Trotternish Mountains, Cuillin Mountains, Alpach Sabaudzkich i Alpach Walijskich.
18 - tyle pasm górskich w 7 krajach odwiedziłem w tym roku:
W Polsce: Karkonosze, Rudawy Janowickie, G. Kaczawskie, G. Izerskie, G. Kamienne, G. Stołowe, G. Wałbrzyskie, Pieniny
Na Ukrainie: Czarnohorę
W Rumunii: Muntii Bihor, Muntii Ignisului
Na Słowacji: Małą Fatrę
W Wielkiej Brytanii: Grampiany, Trotternish, Cuillin Mountains
We Francji: Alpy Sabaudzkie
W Szwajcarii: Alpy Walijskie, Alpy Berneńskie

czwartek, 14 listopada 2013

2 lata Karol Nienartowicz Mountain Photographer na Facebooku

2 lata temu 14 listopada 2011 założyłem na facebooku stronę Karol Nienartowicz Mountain Photographer. Tytuł strony w pełni oddaje tematykę zdjęć, a jego zagraniczne brzmienie jest podyktowane jedynie chęcią dotarcia do odbiorców niezależnie od używanego języka. Początkowo niewiele się na niej działo, zdjęcia pojawiły się na niej sporadycznie - do końca sierpnia 2012 r. miałem tylko 130 lajków, a wrzucane posty komentowały średnio 2 osoby. Pod koniec sierpnia zacząłem wrzucać więcej zdjęć i tak poszło. 


sobota, 2 listopada 2013

Mój namiot w górach

Dokopałem się w końcu do zdjęć przedstawiających mój namiot w górskiej scenerii. Niestety lista zdjęć jest dużo bardziej uboga niż bym sobie tego życzył, bo w wielu miejscach po prostu nie zrobiłem zdjęcia, czego bardzo żałuję.

24 kraje odwiedzone przeze mnie w ostatnich 5 latach.

Albania

.
Góry Przeklęte 2012.

piątek, 26 lipca 2013

Karol Nienartowicz; 10 lat w górach – PODSUMOWANIE

Szwajcaria, Alpy Berneńskie

23 lipca minęło 10 lat od momentu kiedy rozpoczęła się przygoda z górami i ze zdjęciami. Pierwsza poważna wycieczka (na Śnieżkę) miała miejsce 23 lipca 2003 roku. Moim ówczesnym aparatem był kiepski analogowy kompakt Vivitar. Od tej pierwszej wyprawy prowadziłem przez całe 10 lat szczegółową ewidencję wszystkich swoich wyjść w góry, gdzie skrupulatnie liczyłem kilometry, wysokości, zapisywałem trasy itd. Dlatego teraz pokusiłem się o małe podsumowanie tego długiego – bo trwającego ponad 1/3 mojego życia, okresu.

niedziela, 12 maja 2013

Moja podróż do wymarzonego miejsca w Europie

Góry Przeklęte - ukochany zakątek Albanii; fot. Karol Nienartowicz


Wyobraźcie sobie kraj, w którym dziewicze wysokie góry opadają do ciepłego błękitnego morza, a na pustych plażach i w miastach pełnych niezwykłych zabytków, spotkamy gościnnych ludzi i nawet w szczycie sezonu nie doświadczymy tłumu turystów. Prawda, że brzmi wspaniale?
Wyobraźcie sobie teraz inny kraj. Taki, gdzie na bezludnych plażach zalegają stosy cuchnących śmieci, w miastach, górach i na bezdrożach stoją setki tysięcy betonowych bunkrów i szkieletów niedokończonych inwestycji, a na ulicach grasuje żebrząca młodzież. Chcielibyście tam pojechać? Już mniej.
Wyobraźcie sobie wreszcie, że mówimy wciąż o tym samym miejscu. Dodajmy, że znajduje się ono w Europie, gdzie podobno nie ma już nic do odkrycia. Ciekawi?


wtorek, 7 maja 2013

Recenzja aparatu Canon EOS 5D Mark II


Każdy kto dużo fotografuje w plenerze doświadczył trudnych warunków pogodowych, które narażają delikatne cyfrowe sprzęty na niebezpieczeństwo awarii. Nie jest tajemnicą, że najciekawsze fotografie pejzażowe powstają w zmiennej aurze: wilgoci, mgle, kurzu, w gęstym śniegu. Efekty pracy w takich warunkach zauważyłem już po kilku miesiącach używania aparatu – otarcia, zabrudzona matryca, paprochy w wizjerze i optyce. Dotychczas fotografowałem amatorską lustrzanką Sony Alpha a100 z obiektywem Tamron SP AF 17-50 mm f/2.8 XR Di II VC. Ten zestaw towarzyszył mi przez okres 6 lat, kiedy doskonaliłem warsztat i dojrzewałem do przesiadki na aparat z wyższej półki, który wyeliminuje niedoskonałości techniki z moich zdjęć i pozwoli na jeszcze lepsze efekty. Myśląc perspektywicznie postanowiłem zainteresować się sprzętem przygotowanym specjalnie do pracy pejzażysty.
Canon EOS 5D Mark II to konstrukcja, która obrosła już legendą właśnie wśród fotografów pejzażystów. Następca modelu 5D cieszy się oczywiście powszechnym uznaniem, ale największą estymą obdarzają go chyba właśnie fotografowie plenerowi. Dzięki swoim parametrom technicznym i konstrukcji aparat świetnie sprawdza się w ekstremalnych warunkach, a jego wykonanie gwarantuje komfort pracy przez lata. Zaufali tej konstrukcji zawodowcy organizujący wyprawy fotograficzne do Patagonii, Toskanii czy na Islandię tacy jak: Xavier Jamonet, Vincent Favre i Alexandre Deschaumes. Zaufałem także i ja.

Zobacz także